...

Uświadomiłam sobie że do przyjazdu Vanessy i Michelle pozostało tylko 5 dni! Nie mogę się już doczekać naszych nocnych spacerów do 24:00 albo uciekaniem przed dzikami ;D Pamiętam jak dziś jak w tamtym roku idziemy sobie na luziku na spacerek, wskazówka mojego zegarka wskazuje 22:45 i nagle jakby znikąd nadjeżdża srebrne auto i koło nas powoli zwalnia aż w pewnym momencie się zatrzymało. W mojej głowie oczywiście już tysiąc czarnych myśli na sekundę, serce mi wali jak dzwony w naszym kościele o 12, no bo co może chcieć auto zatrzymujące się koło młodych dziewczyn o godzinie 23:00! Puściłam tylko lekkie przerażone spojrzenie do Michelle i razem we dwie polecieliśmy a Vanessa stoi sobie tam koło tego auta jakby nigdy nic i widziałam że kierowca tego auta już otwierał szybę i krzyknęłam Vanessa a ona dopiero wtedy zaczęła biec za nami. Uciekłyśmy kawałek bo dalej już nie mogłyśmy złapać tchu i zobaczyłyśmy że to auto skręca do mojego sąsiada. Myślałam że umrę ze śmiechu kiedy okazało się że on chciał nas tylko podwieźć do domu ;D Haha, i do dziś to wspominamy ;D A zdjęcia jeszcze z paru miesięcy ponieważ nie mam żadnych nowych ;D